Skąd Morii ma tyle obrażeń?
Zacznijmy od początku.
Weszła do wywróconego wagonu obtarła ręce tu i tam. Wypadając z pociągu uderzyła się w głowę i to było jej najcięższe obrażenie. Reszta opatrunków? No cóż... dziewczyna niefortunnie upadła w samo centrum walki z potworami. Nie ruszała się po utracie przytomności, więc chłopcy zajmujący się bitwą nie zwracali na nią uwagi. Tu ją przydeptali, kopnęli, przygnietli... dzięki temu Genzo ją znalazł i zaczął opatrywać. Zanim Walker do niego dotarł nawet najmniejsze otarcie było przykryte świeżym białym opatrunkiem. Tak więc Tanaki cierpiała jedynie z powodu utraty krwi spowodowanej groźnie wyglądającej ranie z boku głowy. Jak się potem u lekarza okazało tylko ten uraz był poważny. Trzeba było zszywać, aby nie traciła więcej krwi i mogła dojść sama do siebie. I to w takim oto skrócie przedstawia się jej dokumentacja medyczna z tego etapu podróży.
-T-to na prawdę przez to?
- Tak Morii.
- Czyli...
- Co prawda większość Twoich ran obijanych i ciętych to przez Walkera, który sprawdzał, czy byłaś przytomna...
- An... - złotooka zawyła żałośnie.
- Słucham?
- Za co oni mi to robią?
- Za żywot kochanie, za żywot.
- He?!
- Uspokój się to może polepszysz stosunki.
- Ja dam się uspokoić - brązowowłosa odeszła mrucząc coś zaciekle pod nosem.
Autorka natomiast odwróciła się ponownie przodem do ekranu monitora i powoli wpisywała kolejne linijki w nowo otwartym dokumencie.
-----------
Tytułem wyjaśnienia krótka notatka na urozmaicenie waszego czasu :>
no a kiedy konkretny rozdział ? :) mam nadzieję że nie każesz czekać kilka miesięcy ? pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń